Dwie różne twarze

Dwie różne twarze

W rozgrywanym dziś sparingu drużyna Znicza przegrała 6-5 z Agrykolą Warszawa. W spotkaniu pokazaliśmy dwie zupełnie inne twarze. Mecz graliśmy 3x25 minut. W rozwinięciu krótka relacja.

Drużynie Agrykoli gratulujemy wygranej i życzymy dalszych sukcesów !

Bramki: Piotr Dąbrowski x2, Bartłomiej x2, Bartłomiej Surmacz.

Asysty: Patryk Lenard, Michał Kozaczkow, Sebastian Folwarski, Adrian Dumała.

Sam początek spotkania źle rozpoczął się dla zawodników Znicza, już w 2 minucie straciliśmy bramkę. W 5 minucie nasz zespół przed stratą bramki uchronił nas Jakub Merkler. W 22 minucie Patryk Lenard zagrał do Piotra Dąbrowskiego który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Do końca I połowy zarówno jedna jak i druga ekipa stwarzały sobie sytuacje podbramkowe jednak brakowało kropki nad "i".

Druga połowa niczym deja vu z I rozpoczęła się od straty bramki. Cztery minuty po stracie gola Sebastian Folwarski zagrał do Bartłomieja jednak strzał powędrował obok bramki. Nie minęła chwila a strzał nad oddał Michał Kozaczkow. Dwie minuty później przez brak asekuracji padła 3 bramka dla Agrykoli, a siedem minut później 4. Pod koniec II kwarty Michał Kozaczkow zagrał do Bartłomieja który ładnym strzałem zdobył bramkę.

W III kwarcie mieliśmy do czynienia zupełnie z innym zespołem Znicza. Na efekty nie trzeba było długo czekać Sebastian Folwarski dograł do Piotra Dąbrowskiego który zdobył drugą bramkę w meczu. Pięć minut później sędzia podyktował rzut karny dla żółto - czerwonych do piłki podszedł Bartłomiej Surmacz i wyrównał wynik spotkania. Pod koniec meczu bramkę zdobyli goście, jednak sekundę później Adrian Dumała zagrał ze skrzydła do Bartłomieja który zdobył bramkę na 5-5. W ostatniej sekundzie meczu z daleka uderzył zawodnik Agrykoli, piękną paradą popisał się Eryk Burzyński jednak do piłki dopadł napastnik gości i ustalił wynik spotkania. Tym bardziej szkoda, że przy bramce była pozycja spalona której sędzia nie odgwizdał.

Podsumowując był to mecz w którym Znicz pokazał dwie różne twarze. Przez I i II kwartę graliśmy asekuracyjnie, mało zwrotnie, było wiele nie dokładnych podań przez co traciliśmy wiele piłek. W III kwarcie obudziliśmy się i zaczęliśmy grać ambitnie i z sercem przez co doprowadziliśmy do wyrównania. Szkoda niewykorzystanych szans i porażki jednak i takie mecze muszą się nam zdarzyć. Jednak należą się nam brawa to był trudny, i bardzo szybki mecz jednak daliśmy radę i szczególnie w III kwarcie pokazaliśmy swoje prawdziwe oblicze.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości