Wygrana po ciężkim meczu

Wygrana po ciężkim meczu

W ostatniej kolejce na własnym boisku mierzyliśmy się z drużyną Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Mecz zakończył się naszym zwycięstwem 2:1. Po bramkach Kamila Biernata i Pawła Barzyca. 

Po porażce z Bronią w niedzielne popołudnie podejmowaliśmy na własnym boisku beniaminka Ekstraligi zespół Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Nim na dobre kibice rozsiedli się na trybunach to goście prowadzili już 1:0. Bramkę zdobyli już w 1 minucie. Odpowiedź żółto-czerwonych, ale strzał Bartłomieja Kukułowicza grzęźnie w bocznej siatce. 4 minuta gry, Kamil Szczepański wycofuje piłkę przed pole karne, dopada do niej Paweł Barzyc, jednak zostaje zablokowany a dobitka Kamila mija bramkę Pogoni. Pięć minut później Kuki zagrał do Pawła ten znalazł się w dobrej sytuacji bramkowej, jednak strzał pomocnika obronił bramkarz gości. W 12 minucie Franciszek Ratajczyk zagrał do Pawła, pomocnik zagrał dłuższą piłkę do Szymona Bartosika, który wystawił futbolówkę Kamilowi Biernatowi i Znicz cieszył się z wyrównującego trafienia. Trzy minuty później Szczepan wrzucił piłkę w pole karne z rzutu wolnego, dopadł do dośrodkowanej piłki Paweł, ale jego strzał głową powędrował nad poprzeczką. Chwilę potem kolejna akcja żółto-czerwonych, ale górą w pojedynku z Pawłem bramkarz Pogoni. W 19 minucie rzut wolny egzekwowali piłkarze gości, jednak strzał jednego z zawodników Pogoni minął bramkę Znicza. Niedługo po tej sytuacji tym razem sfaulowany przed polem karnym został Bartłomiej Surmacz, do rzutu wolnego podszedł Paweł, ale ponownie dobrą interwencją popisał się bramkarz z Grodziska. W 22 minucie Szczepan zagrał do Szymona w pole karne, ten uderzył głową, ale piłkę wyłapał ponownie bramkarz gości. Trzy minuty później obok bramki uderzył zawodnik Pogoni. Tuż przed końcem meczu na bramkę uderzył jeszcze Szymon, ale piłka nie znalazła się w siatce.

Już na początku drugiej połowy mogliśmy zdobyć bramkę, jednak strzał Kamila Szczepańskiego powędrował obok bramki. W drugiej minucie po przerwie było małe deja vu niczym z pierwszej połowy, i dzięki Jakubowi Osobińskiemu Znicz nie stracił bramki na 1:2. Kuba popisał się świetną interwencją broniąc strzał jednego z zawodników gości z bliska. Po ponownej obronie Kuby, ruszyliśmy z kontrą, którą strzałem zakończył Kacper Kucharek. W 40 minucie nad bramką strzał oddał jeden z zawodników gości. Pięć minut później bardzo dobrze z kontrą wyszli żółto-czerwoni, Paweł Barzyc zagrał do nadbiegającego Bartłomieja Kukułowicza, ale świetnie strzał obrońcy wybronił bramkarz. Po chwili dzięki Pawłowi Jaruszewskiemu i Kubie nie tracimy bramki. W 61 minucie po dośrodkowaniu Franka, na bramkę główkował Paweł, ale jego strzał obronił bramkarz. Po chwili po wrzutce z rogu, minimalnie obok bramki uderzył Paweł Jaruszewski. Dwie minuty później Bartłomiej Kukułowicz zagrał piłkę w pole karne, tam dopadł do niej Patryk Lenard jednak jego strzał obronił bramkarz gości, tak samo skuteczny był przy dobitce Krystiana Kisielewicza. Pięć minut przed końcem meczu nad bramką z rzutu wolnego uderzył Paweł Barzyc. Kiedy nadchodziła 68 minuta gry, kibice obu drużyn spodziewały się, że mecz zakończy się remisem 1:1. Jednak Franek podał do Patryka Lenarda, ten odegrał na 20 metr do Pawła Barzyca, pomocnik złożył się z półobrotu i celnym strzałem zdobył bramkę. Szał na trybunach i na boisku ! Do końca meczu obie drużyny nie stworzyły wielu sytuacji, może oprócz strzału z rzutu wolnego Kukiego, który minimalnie minął bramkę.

Drużyna gości zasługuje na słowa uznania, postawili nam trudne warunki gry i grali naprawdę dobrze. Wiem, że jeszcze nie jednej drużynie napsują krwi, pokazując dobry futbol.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości