Pierwsza porażka w lidze

Pierwsza porażka w lidze

Dziś rozegraliśmy spotkanie z BKS Brwinów. Spotkanie zakończyło się naszą porażką 3-4. W rozwinięciu krótka relacja.

Dodano zdjęcia z meczu.

Drużynie BKS serdecznie gratulujemy zwycięstwa !

 

Znicz Pruszków - BKS Naprzód Brwinów

 

 

Już w I minucie nasi zawodnicy doszli do dobrej sytuacji podbramkowej. Patryk Lenard odebrał piłkę w środku pola zagrał do Franka, ale nasz napastnik uderzył ponad bramką. Dwie minuty później dwukrotnie tracimy piłkę i do dobrej okazji dopuszczamy napastnika gości, ale ten uderza obok bramki. W 4 minucie sprzed pola karnego uderzał Bartłomiej Surmacz, ale piłka przeszła obok bramki. Dwie minuty później niefrasobliwość naszej obrony i napastnik BKS-u umieszcza piłkę w siatce. Bramka stracona podziałała na nas mobilizująco. Niecałą minutę później Bartłomiej Kukułowicz zagrywa do Franka a ten umieszcza piłkę w siatce. W 10 minucie w dobrej okazji znalazł się napastnik BKS, ale dobrze obronił Jakub Osobiński. W 17 minucie rzut wolny egzekwują piłkarze BKS, strzał w długi róg i goście obejmują prowadzenie. Minutę później kolejna znakomita akcja dla gości, ale dobrze broni Jakub. W 25 minucie my stoimy przed szansą na bramkę wyrównującą, dwa razy uderza Bartek Kukułowicz, pierwszy strzał broni bramkarz a w drugiej sytuacji z linii bramkowej piłkę wybija defensor BKS. W 33 minucie długa laga na napastnika BKS i 3-1. W doliczonym czasie gry goście znów grają przysłowiową lagęi 4-1. Do szatni schodzimy rozbici, ale na II połowę wychodzi odmieniony zespół.

 

Już w 37 minucie mamy bardzo dobrą okazję do odrabiania strat, w polu karnym szarpany za koszulkę ewidentnie (!) był Kamil Biernat. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Franek Ratajczyk, ale bramkarz BKS obronił jego strzał. Nie minęły dwie minuty a pięknym strzałem z około 30 metrów w same okno popisał się Paweł Jaruszewski. W 41 minucie Jakub w ostatniej chwili uprzedził napastnika gości i uratował nasz zespół przed stratą bramki. Chwilę potem na bramkę uderzył Kamil Biernat i piłkę wyłapał bramkarz gości. Dwie minuty później sprzed pola karnego uderzył Franek, ale ponownie na posterunku bramkarz gości. Dwanaście minut po przerwie Kamil Szczepański dośrodkował w pole karne, tam piłkę przejął Piotr Dąbrowski ale uderzenie przeszło nad bramką. Kolejną akcję stwarzamy pięć minut później. Paweł uderza sprzed pola karnego i piłka minimalnie nad poprzeczką. W 55 minucie uderzył na bramkę Franek, ale ponownie górą bramkarz gości. Pięć minut później sprzed pola karnego uderza Szymon i znów niewiarygodnie broni bramkarz BKS który ratował swój zespół przed stratą kolejnych bramek. W 62 minucie Bartłomiej Surmacz zagrywa na wolne pole do Sebastiana, a nasz pomocnik ładnym strzałem przy bramkarzu zdobywa bramkę kontaktową. Minutę później Sebastian dośrodkowuje w pole karne tam do piłki dochodzi Szymon, uderza i piłka nad poprzeczką. Jeszcze w ostatnich minutach bramki na wagę punkty szukał Kamil Szczepański i Jan Różański, jednak się nie udało.

 

Podsumowując druga połowa to znakomite nasze zawody. Pomimo przegrywania wysoko w I połowie, to od początku meczu do samego końca graliśmy swoje i prowadziliśmy grę. Kibice zgromadzeni na stadionie myśleli, że nasi zawodnicy podłamią się w przerwie, jednak nie miało to miejsca ! Wyszliśmy skoncentrowani, pełni nadziei. Pokazaliśmy swój charakter i walczyliśmy do samego końca. Zabrakło przysłowiowej kropki nad i i wtedy mecz inaczej mógłby się zakończyć. Nie umniejszając BKS to gratulujemy zwycięstwa bo po I odsłonie gry zasłużyli na to bez dwóch zdań. Karny był dla naszego zespołu ewidentny. Niestety mecz to także trybuny, które dziś nie były zbyt miłe dla dziecii sędziego, jednak należy pominąć ten fakt. Panowie głowa do góry, nie patrzymy na komentarze na innych stronach, znamy swoją wartość i jedna porażka nie przekreśla całej naszej pracy. Jesteśmy beniaminkiem i to jest fakt niepodważalny, może po raz pierwszy mamy tak bardzo wyrównaną grupę odkąd gramy w rozgrywkach. Cieszy nasz charakter i to, że się nie załamujemy. Jednak należy podkreślić tu jedną rzecz, w naszym zespole nie ma gwiazd i niech wszyscy to pamiętają, gwiazdy możemy oglądać wieczorem na niebie. Tworzymy monolit i dalej róbmy co robiliśmy do tej pory, bo to przynosi niesamowite efekty. Większość zespołów nie gra otwartej piłki z naszym zespołem, otwartą piłkę grał z naszym zespołem grał Zwar Warszawa. I obie ekipy stworzyły wtedy niesamowite widowisko z wzajemnym szacunkiem zarówno na boisku i na trybunach. Warto podkreślić, że w II połowieprzeciwnicy mieli problem z opuszczeniem własnej połowy oprócz dwóch sytuacji kiedy to zagrozili naszej bramce.Wczorajsza porażka była pierwszą od 21 oficjalnych spotkań ! Za to należy się szacunek dla wszystkich graczy i sztabu szkoleniowego. Podnosimy głowy i na 100% trenujemy i gramy w następnych spotkaniach. My możemy nie musimy za wszelką cenę ! :) Brawa nasi zawodnicy !

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości